DKF „16” godz. 17:30 NAUCZYCIELKA reż. Jan Hrebejk (102')
CIENIE Belgia/Francja 2016 reżyseria: Thomas KRUITHOF obsada: François Cluzet, Denis Podalydès, Simon Abkarian,
Alba Rohrwacher (88’)
Po
przeżyciu załamania nerwowego Duval (Francois Cluzet), alkoholik na odwyku,
bezskutecznie poszukuje pracy. Pewnego dnia do mężczyzny zwraca się tajemnicza
organizacja szpiegowska z propozycją stenografowania prywatnych rozmów
telefonicznych. Duval przyjmuje ofertę. Odsłuchanie kasety numer 6 przerywa
monotonię wykonywanego zajęcia. Bohater zostaje wplątany w polityczną intrygę
na najwyższym szczeblu.
Cluzet potrafi (…) przekonująco odegrać subtelną przemianę bohatera,
która – choć znajduje się na marginesie głównego wątku opowieści – urasta do rangi
najciekawszego aspektu "Cieni". W toku fabularnych wydarzeń
Duval bynajmniej nie staje się herosem, ale przynajmniej przestaje być bezwolną
maszyną do wykonywania rozkazów. Tym sposobem reżyser odsłania się jako
zwolennik terapii szokowej i wiary w to, że dopiero w sytuacji zagrożenia
jednostka jest w stanie okazać pełnię swojej wartości.
Piotr Czerkawski: filmweb
Piotr Czerkawski: filmweb
(…) To po prostu
solidny thriller, choć wpadający w pewne schematy, potrafiący dobrze z nimi
współgrać. A i tak najważniejsza jest intryga – i ona najbardziej przekonuje
mnie, by zapraszać widzów na ten seans – czy do kina, czy przed telewizory.
Warto jednak obejrzeć go uważnie. Anna Miltrowska: NA ERANIE
NAUCZYCIELKA
Czechy/Słowacja 2016 reżyseria:
Jan HREBEJK obsada: Zuzana Mauréry,
Csongor Kassai, Zuzana Konečná, Tamara Fischer (102’)
Wczesne
lata 80. w Czechosłowacji. Dyrektor szkoły podstawowej zwołuje nadzwyczajne
zebranie rodziców. Stawiane są zarzuty przeciwko miłej, empatycznej
nauczycielce pani Drazděchovej. Oskarża się ją o wykorzystywanie uczniów do
manipulowania rodzicami. W
ten sposób miała sobie ponoć zapewniać darmową pomoc w pracach domowych,
naprawy sprzętów czy nawet romans. Czy ktokolwiek z rodziców sprzeciwi się
oskarżeniom dyrektora? Czy zmowa milczenia pogrąży nauczycielkę?
Nie jest to ani
spóźniona o kilkadziesiąt lat analiza dawnych czasów, ani nostalgiczna podróż
do ciężkich czasów „komuny”. W ostatnich scenach reżyser równoważy optymizm
wstawionej chwilę wcześniej tryumfalnej sekwencji montażowej smutną
konstatacją, że przemiany społeczne nie zachodzą za pomocą pociągnięcia
magiczną różdżką, a patologie nie skończyły się wraz z nowym ustrojem. Może ta
konkretna społeczność osiągnęła względny sukces, a w szerszej perspektywie nowa
demokratyczna władza powierzchownie zastąpiła lekcje rosyjskiego angielskim i
religią, to jednak odcięcie głowy hydry nie sprawia, że pozostałe nie
przetrwały. Konrad
Stawiński movies room
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz