piątek, 24 stycznia 2014

25 stycznia 2014 r, sobota


Kino ABC godz. 16:00      "DZIEWCZYNA Z SZAFY"    
 
DKF "16" godz. 18:00       "POZYCJA DZIECKA" (pokaz przedpremierowy)        .


Dziewczyna z szafy reżyseria: Bodo KOX, Polska 2013,

 obsada: Piotr Głowacki, Wojciech Mecwaldowski, Magdalena Różańska (90’)



       "Dziewczyna z szafy" to opowieść o potrzebie bezpieczeństwa. Bohaterowie Koksa pogrążeni są w tęsknocie. Jednocześnie boją się drugiego człowieka i ran, które może zadać, i marzą o kimś, kto zrozumie ich odmienność. Tutaj każdy jest na swój sposób dziwny. Magda nie lubi ludzi, z dnia na dzień pogrąża się w depresji, spędzając dni zamknięta w szafie, a Tomek zdaje się w ogóle nie dostrzegać otaczającego go świata. Razem odnajdą przyjaźń – dziwną więź stworzoną bez słów.
      W swym profesjonalnym debiucie Bodo Kox tworzy kino rozpięte między komedią i psychologicznym dramatem, między baśnią i realistyczną opowieścią o ludziach zagubionych. W rodzimym kinie nie było dotąd obrazu równie sprawnego w przenoszeniu tych filmowych konwencji, świeżego i odważnego w warstwie wizualnej. Kox znakomicie balansuje bowiem pomiędzy melodramatyzmem i ironią, między wzruszeniem a dowcipem.
      Choć jest debiutantem, Bodo Kox to filmowiec doświadczony. Przez wiele lat realizował filmy niezależne, wyrabiając sobie opinię "ikony polskiego offu". W swych amatorskich produkcjach przyzwyczaił widzów do rozbuchanej estetyki: jego obrazy skrzyły się absurdalnym humorem, jeden dowcip gonił kolejny, a całość tonęła w nadmiarze. W "Dziewczynie z szafy" Kox poskromił swoją wyobraźnię, a filmowi wyszło to na dobre. Tutaj wszystko dopięte jest na ostatni guzik, wycyzelowane, a zarazem opowiedziane z luzem i naturalnością.
       Wchodząc do głównego nurtu polskiego kina, Bodo Kox pokazał, że może być jedną z jego najciekawszych postaci. Jego "Dziewczyna z szafy" to film kompletny: inteligentny i efektowny, pełen czułości, ale ani na chwilę nie ocierający się o melodramatyczny kicz. Świetne, świeże kino.
Culture.pl

POZYCJA DZIECKA Rumunia 2013, reżyseria Călin Peter Netzerobsada: Luminita Gheorghiu, Bogdan Dumitrache, Ilinca Goia, Nataşa Raab (112’)


    Można powiedzieć, że nagrodzona „Złotym Niedźwiedziem” na MFF w Berlinie „Pozycja dziecka"  to film o korupcji, zjadliwy portret postkomunistycznych elit rządzących krajem. Ale przecież nie mamy do czynienia z satyrą wspartą oczywistą, moralistyczną tezą.
    Na pierwszym planie znajduje się co innego - szekspirowski dramat namiętności: patologiczna matka walcząca o władzę nad dorosłym synem, który jej nienawidzi, ale nie umie wydostać się spod jej kurateli. Syn ma wypadek, zabija na szosie chłopca. Wtedy na scenę wkracza matka, wpływowa pani architekt, która zna, kogo trzeba i zrobi wszystko, żeby uchronić syna przed odpowiedzialnością. Gra swoją rolę popisowo. Wie, że ten wypadek jest ostatnią szansą odzyskania władzy nad synem, sprowadzenia go znowu do „roli dziecka”. Aby to osiągnąć, musi za wszelką cenę oszukać prawo, udobruchać rodziców ofiary. Jak w klasycznej tragedii, największych oszustw dokonuje się z miłości. Analiza mechanizmów władzy zostaje zespolona z grą uczuć. Władza i namiętność jako dwie strony tego samego medalu.

Tadeusz Sobolewski: Po Berlinale. Passa Rumunów trwa „Gazeta Wyborcza

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz