Kino ABC godz. 16:00 "DZIEWCZYNA Z SZAFY"
DKF "16" godz. 18:00 "POZYCJA DZIECKA" (pokaz przedpremierowy) .
Dziewczyna z szafy reżyseria:
Bodo KOX, Polska 2013,
obsada: Piotr Głowacki, Wojciech Mecwaldowski, Magdalena
Różańska (90’)
"Dziewczyna
z szafy" to opowieść o potrzebie bezpieczeństwa. Bohaterowie Koksa
pogrążeni są w tęsknocie. Jednocześnie boją się drugiego człowieka i ran, które
może zadać, i marzą o kimś, kto zrozumie ich odmienność. Tutaj każdy jest na
swój sposób dziwny. Magda nie lubi ludzi, z dnia na dzień pogrąża się w
depresji, spędzając dni zamknięta w szafie, a Tomek zdaje się w ogóle nie
dostrzegać otaczającego go świata. Razem odnajdą przyjaźń – dziwną więź
stworzoną bez słów.
W
swym profesjonalnym debiucie Bodo Kox tworzy kino rozpięte między komedią i
psychologicznym dramatem, między baśnią i realistyczną opowieścią o ludziach zagubionych.
W rodzimym kinie nie było dotąd obrazu równie sprawnego w przenoszeniu tych
filmowych konwencji, świeżego i odważnego w warstwie wizualnej. Kox znakomicie
balansuje bowiem pomiędzy melodramatyzmem i ironią, między wzruszeniem a
dowcipem.
Choć
jest debiutantem, Bodo Kox to filmowiec doświadczony. Przez wiele lat
realizował filmy niezależne, wyrabiając sobie opinię "ikony polskiego
offu". W swych amatorskich produkcjach przyzwyczaił widzów do rozbuchanej
estetyki: jego obrazy skrzyły się absurdalnym humorem, jeden dowcip gonił
kolejny, a całość tonęła w nadmiarze. W "Dziewczynie z szafy" Kox
poskromił swoją wyobraźnię, a filmowi wyszło to na dobre. Tutaj wszystko
dopięte jest na ostatni guzik, wycyzelowane, a zarazem opowiedziane z luzem i
naturalnością.
Wchodząc
do głównego nurtu polskiego kina, Bodo Kox pokazał, że może być jedną z jego
najciekawszych postaci. Jego "Dziewczyna z szafy" to film kompletny:
inteligentny i efektowny, pełen czułości, ale ani na chwilę nie ocierający się
o melodramatyczny kicz. Świetne, świeże kino.
Culture.pl
POZYCJA DZIECKA Rumunia 2013, reżyseria Călin Peter Netzer, obsada: Luminita Gheorghiu,
Bogdan Dumitrache, Ilinca Goia, Nataşa Raab (112’)
Można
powiedzieć, że nagrodzona „Złotym Niedźwiedziem” na MFF w Berlinie „Pozycja
dziecka" to film o korupcji,
zjadliwy portret postkomunistycznych elit rządzących krajem. Ale przecież nie
mamy do czynienia z satyrą wspartą oczywistą, moralistyczną tezą.
Na
pierwszym planie znajduje się co innego - szekspirowski dramat namiętności: patologiczna
matka walcząca o władzę nad dorosłym synem, który jej nienawidzi, ale nie umie
wydostać się spod jej kurateli. Syn ma wypadek, zabija na szosie chłopca. Wtedy
na scenę wkracza matka, wpływowa pani architekt, która zna, kogo trzeba i zrobi
wszystko, żeby uchronić syna przed odpowiedzialnością. Gra swoją rolę popisowo.
Wie, że ten wypadek jest ostatnią szansą odzyskania władzy nad synem,
sprowadzenia go znowu do „roli dziecka”. Aby to osiągnąć, musi za wszelką cenę
oszukać prawo, udobruchać rodziców ofiary. Jak w klasycznej tragedii,
największych oszustw dokonuje się z miłości. Analiza mechanizmów władzy zostaje
zespolona z grą uczuć. Władza i namiętność jako dwie strony tego samego medalu.
Tadeusz
Sobolewski: Po Berlinale. Passa Rumunów trwa „Gazeta
Wyborcza
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz