15
styczeń 2015 r. to wspaniały dzień dla polskiego kina. "IDA" zdobyła
dwie nominacje do OSCARA (najlepszy film nieanglojęzyczny i zdjęcia), a dodatkowo będą ubiegać się o tę nagrodę dwa filmy
dokumentalne "Joanna" Anety Kopacz i "Nasza klątwa" Tomasza
Śliwińskiego.
Obejrzeć "IDĘ" jeden raz - to za mało. Wartość tego filmu jest nie do przecenienia. W sferze obrazu miasta, wioski - nie wszystkie jeszcze odbudowane po wojnie, poranieni ludzie i duch nowego świata, który reprezentuje muzyka, czyli ścieżka dźwiękowa.. "Był jazz". Zdjęcia - można zorientować się, jak są fenomenalne. choćby na naszej stronie. Prezentując je dla Was, odkrywałam "IDĘ" ponownie ciągle poruszona jej bogactwem. Dlatego naturalna jest nominacja w tej kategorii.
Obejrzeć "IDĘ" jeden raz - to za mało. Wartość tego filmu jest nie do przecenienia. W sferze obrazu miasta, wioski - nie wszystkie jeszcze odbudowane po wojnie, poranieni ludzie i duch nowego świata, który reprezentuje muzyka, czyli ścieżka dźwiękowa.. "Był jazz". Zdjęcia - można zorientować się, jak są fenomenalne. choćby na naszej stronie. Prezentując je dla Was, odkrywałam "IDĘ" ponownie ciągle poruszona jej bogactwem. Dlatego naturalna jest nominacja w tej kategorii.
IDA Dania/Polska/Wielka
Brytania 2013, reżyseria: Paweł
PAWLIKOWSKI, obsada: Agata Kulesza, Agata Trzebuchowska, Dawid Ogrodnik, Jerzy
Trela, Joanna Kulig, zdjęcia: Łukasz Żal i Ryszard Lenczewski (88’)
Film Pawlikowskiego nie jest o
Holocauście, polskich winach wobec Żydów, czy stalinowskim terrorze, który
naznaczył powojenną polską historię. Wszystkie te wątki, choć szalenie istotne,
są jedynie tłem dla opowieści o spotkaniu dwóch skrajnie różnych osobowości, o
wyborze własnej życiowej drogi i o tożsamości, która wciąż musi się
weryfikować.
Pawlikowski nikogo nie rozlicza, ani
nie rozdrapuje ran. Opowiada o młodej kobiecie, która musi zadać sobie pytanie,
kim jest. Spotkanie z przystojnym saksofonistą, uruchamia w niej lawinę
wątpliwości: czy przed złożeniem ślubów powinna posmakować życia poza murami
klasztoru, czy życie zakonne nie jest ucieczką przed szarą codziennością?
Pawlikowski stawia te pytania bez zadęcia, jakby mimochodem. Nie ma w
"Idzie" szafowania prawdami objawionymi ani scen zakrojonych na
wywołanie mistycznych stanów. Powolny rytm
i długie, statyczne ujęcia stają się bowiem częścią wartkiego filmu
drogi, w którym nie ma miejsca na nudę czy fabularne mielizny.
DKF „16” godz. 18:00 KERTU – MIŁOŚĆ JEST ŚLEPA
KERTU – MIŁOŚĆ JEST
SLEPA Estonia 2013, reżyseria: Ilmar Raag, obsada: Ursula
Ratasepp, Mait Malmsten, Peeter Tammearu, Külliki Saldre, Leila Säälik (97’)
Mała wieś w Estonii. Mieszka tu Kertu,
która przez ponad 30 lat żyje u boku skłonnego do przemocy ojca. To przez niego
boi się obcych. Jej delikatna i wrażliwa natura odbierana jest przez otoczenie jako naiwna, zamknięta i wstydliwa. Pewnego dnia kobieta postanawia coś zmienić w swoim życiu. Wysyła
pocztówkę do wiejskiego przystojniaka, kobieciarza i pijaka, Villu. Po nocy
świętojańskiej Kertu znika bez śladu. Rodzina panikuje, bo nigdy wcześniej się
to nie zdarzało. Po długich poszukiwaniach znajdują ją roztrzęsioną pod łóżkiem
Villu.
Odbywa
się samosąd. Mieszkańcy i rodzina oskarżają Villu o wykorzystanie kobiety. Ale
co tak naprawdę stało się tamtej nocy? Tajemnica powoli wychodzi na jaw. Prawda
będzie bardziej szokująca, niż ktokolwiek przypuszczał. Niecodzienna love story
ukazuje relacje mieszkańców małej wsi i mieszkającej tam rodziny. Pyta o prawa
człowieka do miłości i szczęścia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz