czwartek, 4 lutego 2016

Sobota z GUTEK FILM

6 lutego zapraszamy na powtórki dwóch filmów, którzy cieszyły się powodzeniem widzów w styczniu br. Były też pytania o dodatkowe seanse. Zatem w tę sobotę:


godz. 15:30         ZA JAKIE GRZECHY, DOBRY BOŻE
godz. 17:30         MŁODOŚĆ 

ZA JAKIE GRZECHY, DOBRY BOŻE Francja 2014,  reżyseria: Philipe de Chauveron   obsada: Christian Clavier, Chantal Lauby (97’)


Według oficjalnych statystyk Francja jest europejskim championem mieszanych małżeństw – 20% nowożeńców stawia na kartę serca, lekceważąc wszelkie uprzedzenia kulturowo-rasowe.
Claude Verneuil (Chrisitan Clavier), notariusz w małym mieście prowincjonalnym, gorący zwolennik ideału republikańskiego i generała de Gaulle’a oraz jego żona Marie (Chantal Lauby), gołębiego serca katoliczka, musieli zaakceptować już trzy śluby spoza swego kręgu kulturowego: pierwszy zięć, Rachid, to adwokat pochodzenia arabskiego, drugi David, pechowy biznesman z rodziny żydowskiej, trzeci, Chao, to finansista rodem z chińskiej imigracji. Rodzice czterech pięknych, wyzwolonych córek dali wyraz wielkiej wyrozumiałości i otwartości, akceptując trzech pierwszych wybrańców. Ale dalej drogą rodzinnej integracji iść nie chcą i nie mogą.

MŁODOŚĆ Włochy/Francja/Szwajcaria/Wielka Brytania  2015,  reżyseria:  Paolo Sorrentino    obsada:  Michael Caine, Harvey Keitel (124’)


W „Młodości” wzniosłość miesza się z banałem, humor coraz trudniej odróżnić od tragizmu, a wielkie ambicje są co chwila ośmieszane przez absurdy codzienności. Uniwersalne tematy zyskują wymiar głęboko osobisty, gdyż reżyser – kolejny raz w karierze – opowiada o dylematach artystów.
Bohaterowie filmu  to lekko zblazowany dyrygent, który przeszedł na emeryturę i nie zamierza zmieniać swojej decyzji nawet na prośbę brytyjskiej królowej, drugi, to reżyser filmowy, stanowi zupełne przeciwieństwo kompana i pracuje bez wytchnienia, by stworzyć artystyczny testament i nakręcić ostatnie w życiu arcydzieło.
Pełne „bon motów” polemiki Freda i Micka mają jednak wysoką stawkę – dotyczą skrajnie odmiennych sposobów radzenia sobie z upływem czasu.
Hołd składany Mickowi przez Freda w zakończeniu to jeden z najpiękniejszych aktów przyjaźni we współczesnym kinie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz