15:30 NADEJDĄ LEPSZE CZASY reż. Hanna POLAK
17:30 MANDARYNKA reż. Sean BAKER
NADEJDĄ
LEPSZE CZASY Dania/Polska 2014 reżyseria: Hanna POLAK (110’)
Za
dokument "Dzieci z Leningradzkiego" zrealizowany wspólnie z Andrzejem
Celińskim w 2005 roku była nominowana do Oscara. Nowy film "Nadejdą lepsze
czasy" nagrodzono w Monachium, Warszawie, Madrycie i Amsterdamie, a
amerykański "Newsweek" wymienia go wśród najlepszych filmów
dokumentalnych 2015 roku. "Nadejdą
lepsze czasy" przestawia historię 14 lat życia Juli dorastającej na
Swałce, największym wysypisku śmieci w Europie znajdującym się pod Moskwą. W
momencie rozpoczęcia filmu dziesięcioletnia Jula ma jedno marzenie - żyć
normalnie. Reżyserka, Hanna Polak towarzyszy jej w kolejnych zmaganiach
życiowych na składowisku odpadów oddalonym o 18 km od putinowskiego Kremla.
Historia Juli to dramatyczna opowieść o dojrzewaniu do tego, by wziąć los w
swoje ręce. Nakręcony w niezwykle trudnych warunkach film pokazuje uniwersalną
historię o nadziei, odwadze i niezłomności. Obraz wielokrotnie poraża swoją
bezpośredniością, szczerością, a bohaterowie - bezbronnością.
Film
Seana Bakera wchodzi na ekrany kin studyjnych z branżowym atestem jakości.
Sensacja na Sundance, nagroda w Karlowych Warach, przychylne przyjęcie na
Warszawskim Festiwalu Filmowym. Nade wszystko zaś idzie za nim fama dzieła w
całości nakręconego iPhone’em.
Smartfonowa
produkcja Seana Bakera rzeczywiście jest „smart”. Wybrana metoda filmowania
aktorów, w większości naturszczyków nieoswojonych z kamerą, potęguje wrażenie
realizmu, co przekłada się na efekt mniej więcej taki, jakbyśmy oglądali
jednocześnie dramat Johna Cassavetesa.
Bohaterkami
są dwie charyzmatyczne Afroamerykanki, transseksualne prostytutki z Los
Angeles. Sin-Dee po miesięcznej odsiadce wychodzi z aresztu dokładnie w wigilię
Bożego Narodzenia. Od najlepszej kumpeli Alexandry, aspirującej piosenkarki w
klubie nocnym, dowiaduje się, że w czasie jej nieobecności zdradził ją Chester,
jej chłopak i alfons w jednej osobie….
Sean
Baker zadbał o to, by w „Mandarynce” nie było żadnej pozy, udawania; dzięki
temu film pod kolorową powłoką jawi się jako przejmujący dramat o wyrzutkach,
którzy zostali wyrzuceni z amerykańskiego snu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz