Kino ABC godz. 15:30 JUŻ ZA TOBĄ TĘSKNIĘ
DKF 16 godz.
17:30 ZJEDNOCZONE STANY MIŁOŚCI
JUŻ ZA TOBĄ TĘSKNIĘ Wielka Brytania 2015 reżyseria:
Catherine Hardwicke obsada: Toni Collette, Drew Barrymore, Dominic Cooper (112’)
Bez
taniej ckliwości i schematycznych banałów, za to z dużym dystansem i niepowtarzalną, kobiecą energią. Film o przyjaźni, kobietach i ich
szaleństwach. Przezabawny, ciepły, autentyczny, urzekający, bo nakręcony
właśnie przez kobietę. „Już za tobą tęsknię” to wspaniała celebracja przyjaźni,
która nigdy nie zostanie przerwana, nawet gdy życie płata niespodziewane figle.
Jess
(Drew Barrymore) i Milly (Toni Collette) - nierozłączne odkąd poznały się jako
małe dziewczynki, dziś jako dorosłe kobiety nie pamiętają momentu, gdy nie
dzieliły razem czasu, sekretów, ciuchów, a nawet chłopaków….
ZJEDNOCZONE STANY
MIŁOŚCI Polska/Szwecja 2016
reżyseria: Tomasz Wasilewski obsada:
Marta Nieradkiewicz, Julia Kijowska, Magdalena Cielecka, Dorota Kolak, Łukasz
Simlat, Andrzej Chyra (104’)
Rok
1990 - w „Zjednoczonych Stanach Miłości” pejzaż zimowy, jezioro zamarznięte,
ksiądz chodzi po kolędzie, a Polska dalej uwiera. Mur berliński upadł, a co
bardziej przedsiębiorczy Polacy – jak mąż Marzeny (Marta Nieradkiewicz) –
wyjechali kręcić interesy na Zachodzie. Kobiety ze świeżo odzyskaną wolnością
zostają same, zamknięte w ciasnych mieszkaniach. Typowe osiedle w zwykłym mieście
średniej wielkości. Jego mieszkańcy wciąż odwiedzają się na imieninach, racząc
się zupą i koniaczkiem, spotykają w kościele, lokalach gastronomicznych i w
wypożyczalni kaset wideo. Pracuje tam Agata (Julia Kijowska), która poleci
dobre porno owdowiałemu lekarzowi Karolowi (Andrzej Chyra) i dopisze do listy
kolejne filmy Renacie (Dorota Kolak), nauczycielce rosyjskiego, którą Iza
(Magdalena Cielecka) – dyrektorka szkoły, siostra Marzeny – zastąpi niebawem
młodą anglistką. Idzie nowe, staremu pozostaje emerytura.
„Zjednoczone
Stany Miłości” wpisują się w nurt weryfikujący transformację ustrojową i
uzupełniający białe plamy w obrazie polskich lat 90. Film nie jest kolejną
„nostalgiczną” opowieścią o przeszłości, tylko trzeźwym nad nią namysłem.
Pomagają w tym zastosowane środki, a więc: pozbawienie „Zjednoczonych Stanów
Miłości” muzyki (z wyjątkiem puszczanych przez Marzenę na aerobiku hitów Whitney Houston czy Majki Jeżowskiej),
stateczna kamera i wyblakłe filtry tłumiące każdy przejaw nadziei, której bohaterkom
brakuje.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz