piątek, 28 kwietnia 2017

Pierwsza filmowa majowa sobota w DKF "16"


DKF "16"    godz. 15:30        STADO        reż. Beata Gårdeler
DKF "16"    godz. 17:30        PATERSON   reż.Jim Jarmusch

STADO SZWECJA 2015 reżyseria: Beata GARDELER, obsada: Fatime Azeni, John Risto, Eva Melander (110’)  


Małe miasteczko, zamknięta społeczność, sztywne poglądy i nietolerancja wobec tego, który sprzeciwi się ogółowi… właśnie to stanowi tło filmu „Stado”. Jennifer to typowa nastolatka z małej skandynawskiej miejscowości. Jak każda dziewczyna w tym wieku chodzi do szkoły, spotyka się ze znajomymi, spędza czas z rodziną. Wydaje się, że jej życie jest spokojne i pełne utartych schematów. Jednak świat Jennifer legł w gruzach w momencie, gdy padła ofiarą gwałtu. Zamiast oczekiwanej pomocy i wsparcia spotyka się z pogardą, napiętnowaniem i wykluczeniem. Nikt z lokalnej miejscowości jej nie wierzy, wszystko obraca się przeciwko Jennifer i jej rodzinie. Poruszająca opowieść o społecznym ostracyzmie, który niestety potrafi zdefiniować całe życie. 

Media o filmie:
Cała ta historia mogłaby rozegrać się w XIX wieku – tam nawet bardziej pasuje - gdy kumoszki na rynku obgadywały grzesznicę, ale robiły to na własny rachunek, co zawsze nieco miarkuje opinie. Teraz, dzięki anonimowości panującej w sieci, można to robić znacznie ostrzej i bezwzględniej.     
                                                                    Paweł Mossakowski: Gazeta Wyborcza

Portretowanie małej społeczności, która usilnie stara się zbudować w jej członkach poczucie idylliczności życia (spokój prowincji, bezpieczeństwo duchowe, które ma zapewniać Kościół, bliskie relacje z innymi), pokazuje, jak złudny bywa ten model, jeśli ktokolwiek go narusza.                                                katalog FF  ALE KINO!


PATERSON FRANCJA/NIEMCY/USA 2016 reżyseria: Jim JARMUSCH, obsada: Adam Driver, Golshifteh Faharani (118’) 

          
Paterson jest kierowcą miejskiego autobusu. Niczego mu nie brakuje. Kocha swoją pełną szalonych pomysłów żonę, która każdego dnia tworzy nowy plan na przyszłość. Mężczyzna ma czas na swoją pasję (pisanie wierszy), spacery z psem i spotkania z grupą zaprzyjaźnionych ekscentryków. Jest wśród nich przeżywający zawód miłosny kompan od kufla, wyzwolona singielka przesiadująca wieczorami w barze, czy wiecznie narzekający kolega z pracy, który zazdrości Patersonowi pogody ducha. Jednak na skutek zabawnego zbiegu okoliczności stoicki spokój tytułowego bohatera zostaje poddany próbie...

REŻYSER O FILMIE:
„Paterson” to spokojna historia. Jej główni bohaterowie nie mają żadnym dramatycznych konfliktów. Struktura filmu jest prosta – śledzimy życie bohaterów przez siedem dni. „Paterson” jest w zamierzeniu celebracją poezji, kryjącej się w drobiazgach, zmianach, codziennych relacjach z innymi. To odtrutka na mroczne, trudne kino pełne problemów bądź akcji. To film, który powinien przepłynąć obok widza, jak obrazy obserwowane przez szybę miejskiego autobusu, jak mechaniczna gondola poruszająca się przez małe, zapomniane miasto.

Widz wychodzi z filmu Jarmuscha z poczuciem ważności swojego własnego życia i życia w ogóle, a to w kinie zdarza się obecnie bardzo rzadko.    Alicja Sterna, Onet.pl


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz