czwartek, 12 kwietnia 2018

Sobota - 14 kwietnia 2018


KINO ABC godz. 15:30      MARIA CALLAS
DKF „16” godz. 17:30      HAPPY END


MARIA CALLAS Francja 2017/ 113’ reżyseria: Tom Volf (dokument)


Nieznana historia Marii Callas – najsłynniejszej diwy operowej wszech czasów, fascynującej kobiety pełnej sprzeczności, spełnionej na scenie, ale szukającej wielkiego uczucia i uwięzionej w burzliwym trójkącie miłosnym. Wrażliwa i bezwzględna, ambitna i pełna kompleksów, wykorzystująca innych i wykorzystywana. Niewierna żona, porzucona kochanka. Uwięziona w burzliwym trójkącie miłosnym, kochająca jednego z najbogatszych mężczyzn na świecie, Aristotelisa Onasisa, z którym łączyło ją wielkie, namiętne uczucie, ale który wybierał między nią a piękną wdową po amerykańskim prezydencie, Jackie Kennedy. Tajemnice, skandale i plotki, który wpłynęły na życie wielkiej artystki. Jaka była tak naprawdę Maria Callas, o której do dziś krążą legendy? Fascynująca, pełna emocji historia, która powstała z niepublikowanych dotąd materiałów, prywatnych filmów, kręconych dyskretnie ujęć i z najszczerszych, intymnych wyznań.

HAPPY END Austria, Niemcy, Francja 2017/ 107’ reżyseria: Michael Haneke obsada: Isabelle Huppert, Jean-Louis Trintignant, Mathieu Kassovitz


Pod najbardziej ironicznym z tytułów w dorobku Hanekego kryje się jeden z najbardziej intrygujących filmów tego twórcy, rzecz ostra jak spojrzenie Jean-Louis Trintignanta. Z jednej strony to przegląd ikonicznych motywów pojawiających się w kinie Austriaka (międzypokoleniowy konflikt, straszni mieszczanie, dysfunkcyjna rodzina, przemoc, której ofiary zjawiają się w najmniej spodziewanym momencie, starość, władza technologii). Z drugiej zaś to brutalna diagnoza stawiana Europie (w sposób, przyznajmy, szokujący, ale i zabawny). To także elektryzujące ekranowe spotkanie Haneke'owskich gwiazd: Isabelle Huppert gra głowę bogatej rodziny, natomiast Jean-Louis Trintignant jej planującego samobójstwo ojca. Żyjącą w Calais (przypomnijmy, że to miejscowość, która stała się symbolem uchodźczego kryzysu) rodzinę burżujów w ciągu kilku dni spotyka seria katastrof, wiodąca Laurentów ku upadkowi. W tę samą stronę zmierza niewątpliwie dysfunkcyjny, pozbawiony empatii i witalności Zachód. Co w takim razie oznacza tu happy end?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz