czwartek, 5 listopada 2015

ZADUSZKI FILMOWE - sobota 7 oraz projekcje: niedziela - 8,11.

7.11. sobota, godz. 15:30 

Aktorka Polska 2015  reżyseria: Kinga Dębska, Maria Konwicka (72’)

 (Uwaga! Na ten seans - wstęp wolny)


"Aktorka" to pełnometrażowy biograficzny film dokumentalny o zmarłej 2010 Elżbiecie Czyżewskiej, jednej z największych polskich aktorek, ikonie urody lat 60-tych. Film bardziej niż o jej oszałamiającej karierze aktorskiej w Polsce opowiada o próbach zaistnienia jako aktorka w Ameryce po nagłej emigracji do Stanów Zjednoczonych wraz z mężem, amerykańskim dziennikarzem Davidem Halberstamem.
Przyjaciele i znajomi aktorki opowiadają bez upiększeń o jej nieudanym małżeństwie, o wygranej po latach walce z alkoholizmem, o próbach powrotu do Polski. To archetypiczna opowieść o losach aktorki na różnych etapach kariery, na szczycie, na dnie, i pomiędzy. W filmie występują między innymi: Meryl Streep, Andrzej Wajda, Daniel Olbrychski, Michał Urbaniak, Adam Holender, Gay Talese, Nancy Weber, Hanna Hartowicz. Tłem filmu jest impresyjnie pokazany Nowy Jork, miasto, które Czyżewska uważała za swoją drugą ojczyznę. „Aktorka” to także opowieść o życiu na emigracji, o akcencie, który uniemożliwił jej karierę w Stanach. Z relacji ludzi jej bliskich poznajemy życie i charakter Elżbiety Czyżewskiej, osoby wieloznacznej, trudnej, niezwykle inteligentnej i ambitnej, ciepłej, hojnej, niezwykle towarzyskiej ale i niemożliwej do wytrzymania, kłótliwej, samotnej. Film stawia pytania: czy Czyżewska zmarnowała swoją karierę, wyjeżdżając do Stanów w momencie, kiedy w Polsce była na szczycie kariery? Czy zmarnowała swoją szansę na karierę w Stanach przez alkohol? Skąd wzięła się jej autodestrukcja? Skonstruowany zgodnie z zasadami fabularnymi film krok po kroku prowadzi widza przez przypominające antyczną tragedię życie aktorki.

7.11. sobota, godz. 17:30

PLAC ZBAWICIELA Polska 2006 reżyseria: Krzysztof Krauze, Joanna Kos-Krauze, obsada:  Jowita Budnik, Arkadiusz Janiczek, Ewa Wencel (105’)


 "Jest jakieś wyjście z matni? Przebaczenie. Dzięki przebaczeniu tej trójce udało się w końcu podnieść. Warto każdy dzień zaczynać od pytania "Kim jestem?". Odpowiadając na to pytanie przez całe życie stopniowo docieramy do istoty, sensu. Jeżeli w końcu zrozumiem, kim jestem, odrzucę to, co błahe."
                                                                                                            Krzysztof Krauze

Krytycy i publiczność zgodnie uznali "Plac Zbawiciela" za jeden z najlepszych polskich filmów ostatnich lat. Potwierdzeniem jego klasy były nagrody przyznane mu w 2006 r. na festiwalu filmowym w Gdyni: Złote Lwy dla najlepszego filmu, nagroda za pierwszoplanową rolę kobiecą dla Jowity Budnik i za drugoplanową dla Ewy Wencel, a także nagroda za muzykę i nagroda dziennikarzy. Jeśli dodać do tego cztery Orły - Polskie Nagrody Filmowe, a także nagrody na festiwalach w chińskim Suzhou, w Valladolid, Trieście, Tarnowie, Wrześni i na przeglądzie Camerimage, trudno nie zgodzić się ze sformułowaną na wstępie opinią. Na wyobraźnię widzów dodatkowo działała wiadomość, że ten przejmujący dramat oparto na autentycznych wydarzeniach. Słowem, samo życie, typowy polski obrazek. Początkowo nic jednak nie zwiastuje późniejszej tragedii.
Młode małżeństwo: Beata i Bartek Zielińscy z dwoma synkami - Dawidem i Adrianem - ma niebawem odebrać klucze do własnego mieszkania w budynku, który powstaje gdzieś na obrzeżach stolicy. Przeznaczyli na to wszystkie posiadane pieniądze, znaczną sumę dołożyła też matka Bartka, Teresa, od dziesięciu lat wdowa. Młodzi żyją tylko z jednej pensji, a czeka ich jeszcze wiele wydatków. Muszą więc zacisnąć pasa. Dlatego rezygnują ze względnej samodzielności i przenoszą się do Teresy, która mieszka w centrum Warszawy, przy tytułowym Placu Zbawiciela. Wszyscy pocieszają się jednak, że taka sytuacja potrwa krótko, bo przecież niebawem Beata i Bartek będą na swoim…


 8.11. niedziela, godz. 15:30 

ANIOŁ Liban 2013 reżyseria: Amin Dora obsada:  Georges Khabbaz, Lara Rain, Emmanuel Khairallah (100’)



Małe, libańskie miasteczko, w którym dom stoi obok domu i wszyscy się dobrze znają. Mieszkańcy mają swoje problemy, dziwactwa i grzeszki, ale są niezwykle religijni. Bo święty patron miasteczka bierze czynny udział w dyscyplinowaniu wiernych, wymierzając grzesznikom siarczyste policzki.
Leba, nauczyciel muzyki, żeni się z sympatią z dzieciństwa, Larą. Sąsiedzi bardzo żywo interesują się ich małżeństwem i serdecznie współczują, gdy na świat po kolei przychodzą dwie córki. Wreszcie za trzecim razem rodzi się chłopiec. Ale Ghadi jest niepełnosprawny i zakłóca spokój okolicy swoimi krzykami. Sąsiedzi postanawiają zmusić rodziców do oddania go do zakładu opiekuńczego. Ale Leba i Lara nie zamierzają się poddać. I wkrótce w miasteczku pojawia się Anioł, który zmieni życie wszystkich, którzy w niego uwierzą.
Laureat Nagrody Publiczności na Festiwalu Wiosna Filmów, MFF Mannheim-Heidelberg oraz na festiwalu w południowokoreańskim Pusan.

8.11. niedziela, godz. 17:30 

NOC WALPURGI Polska 2015 reżyseria: Marcin Bortkiewicz, obsada: Małgorzata Zajączkowska, Philippe Tłokiński (75’)     




Nad debiutanckim filmem Marcina Bortkiewicza unoszą się duchy jego wielkich mistrzów. Są cytaty z Viscontiego i Liliany Cavani, a także rozmowy o operach Pucciniego i "Czarodziejskiej górze" Manna. Bortkiewicz śmiało żongluje inspiracjami, nie pozostawiając wątpliwości, że "Noc Walpurgi" jest dziełem człowieka kochającego kino i żyjącego kinem.

Akcja filmu Marcina Bortkiewicza toczy się w noc Walpurgi, 30 kwietnia 1969 roku, w szwajcarskiej operze, tuż po zakończeniu przedstawienia "Turandot" Giacomo Pucciniego. Gdy gasną światła, ze sceny schodzi wielka diva operowa, Nora Sedler . Pod drzwiami jej garderoby czeka na nią dwudziestokilkuletni, skromny dziennikarz, Robert, umówiony na wywiad z artystką. Impulsywna Nora, wielka i nieokiełznana niczym Maria Callas, wyrzuca go za drzwi, ale w końcu zgadza się na rozmowę. Od początku jednak prowadzi z nim misterną grę, nieustannie go przyciągając i odpychając. W powietrzu unosi się erotyczne napięcie. Robert, nie bez wewnętrznych oporów, wyraża na tę dziwną grę zgodę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz